Platforma Obywatelska w ostatnich latach pożyczała spore pieniądze od mBanku. W sumie to może być już 45 000 000 złotych. Z czego ostatni „kredyt obrotowy” - umowa z dnia 7 września 2023 roku opiewa na kwotę 25 000 000 zł. Głównym udziałowcem (około 70%) mBanku jest niemiecki Commerzbank, a prezesem był - Cezary Stypułkowski. Czy wybór na prezesa PekaO SA był "odwdzięczeniem się" za udzielenie tak wysokich kredytów? Nie można tego wykluczyć.
Ponadto Stypułkowski pełniąc funkcję szef mBanku wziął udział w konkursie na prezesa polskiego Banku Pekao S.A. Sytuacja jest o tyle dziwna, że w ogóle mógł on wystartować w konkursie. Nie dałoby się tego zrobić bez zwolnienia z zakazu konkurencji. A żadnej takowej informacji publicznie nie ujawniono.
Nie jest ASem biznesu. Owszem wiele lat spełnił w finansach, na czele banków, ale trudno nazwać te okresy jako wybitne. Bank Handlowy po 1989 roku, jako bank obsługujący handel zagraniczny, miał szansę na utrzymanie znaczącego udziału w rynku. Jednak Bank swej pozycji nie utrzymał. Prezesem Zarządu BH w latach 1991-2003 był Cezary Stypułkowski. Następnie za czasów rządów SLD-PSL został prezesem grupy PZU.
Funkcje powyższe uzyskał niewątpliwie dzięki swoim znajomościom. Karierę Stypułkowski zaczął od działalności w Socjalistycznym Związku Studentów Polskich. Tam nawiązał wpływowe przyjaźnie m.in. z Aleksandrem Kwaśniewskim, a w latach 80 z Leszkiem Balcerowiczem. W drugiej połowie lat 80. był już doradcą wicepremiera w komunistycznym rządzie. A z rządowej posady trafił na prestiżowe stypendium Fundacji Fulbrighta (w 1988 r.) i rozpoczął studia w Nowym Jorku.
Powiązania z SB?
W 2016 roku wychodzą informacje o powiązaniach Stypułkowskiego z SB, która zainteresowała się nim podczas pracy w rządzie. Według dokumentów IPN zaczął współpracować z SB dobrowolnie. 7 kwietnia 1988 r. został zarejestrowany jako (TW) Tajny Współpracownik – wynika z karty personalnej (dzień później wystawiona została karta rejestracyjna) departamentu II SB (kontrwywiad), wydział II. Zagadnieniem do jakiego został pozyskany, według dokumentów, były działania dotyczące wywiadu brytyjskiego. Osobą pozyskującą był Zbigniew Marciniak.
Stypułkowski faktowi współpracy zaprzeczał - Nigdy nie byłem świadomym współpracownikiem służb specjalnych PRL ani jakichkolwiek innych służb. Nie składałem jakichkolwiek deklaracji, nie realizowałem żadnych zadań na rzecz służb, nie sporządzałem żadnych opracowań ani notatek, nie pobierałem w jakiejkolwiek postaci wynagrodzenia ani nie podpisywałem zobowiązań do jakiejkolwiek współpracy – mówi Cezary Stypułkowski, prezes zarządu należącego do niemieckiego Commerzbank mBanku (obecna nazwa grupy BRE Bank).
Według dokumentu z dnia 28 kwietnia 1989 r. skierowanego do Wydziału I Biura „C” w MSW dot. zarejestrowanego Stypułkowskiego, zastępca naczelnika Wydziału IV Departamentu II MSW napisał: „Drugostronnie wymieniony jest zarejestrowany do nr 103 548. Proszę o przerejestrowanie wymienionego z konta wydziału II departamentu II na konto wydziału VI departamentu II”. Natomiast w piśmie z dnia 19 kwietnia 1990 r. dot. Stypułkowskiego, zastępca naczelnika Wydziału IV Departamentu II MSW napisał: „Drugostronnie wymieniony jest zarejestrowany do nr 103 548. Obecnie osoba ta nie pozostaje w naszym zainteresowaniu. Proszę o zdjęcie jej z ewidencji. Materiałów operacyjnych brak”. https://gf24.pl/18408/prezes-mbanku-w-archiwach-sb/
W elektronicznym systemie oświadczeń lustracyjnych nie ma informacji o złożeniu oświadczenia lustracyjnego, co jest wymogiem ustawowym dla pełnienia funkcji w zarządzie banku państwowego lub spółki w której Skarb Państwa ma powyżej 50% akcji. Ale Skarb Państwa nie jest bezpośrednio obecny w kapitale PeKaO S.A., 32,8% akcji należą do PZU i Polskiego Funduszu Rozwoju. A zatem można podejrzewać, że żadnego oświadczenia lustracyjnego nie zobaczymy.
Śmierć trzech młodych chłopców
Śmierć poniosło trzech młodych chłopców. Prezes nawet nie próbował zwolnić. Dotarliśmy do dokumentu, w którym biegły sądowy ocenia, że winnym śmierci trzech osób jest były prezes PZU. Wymknął się jednak odpowiedzialności sądowej, a w pierwszą rocznicę śmierci trzech nastolatków wysłał ich rodzinom listy. Podkreślał w nich, że w sumieniu czuje się niewinny oraz… przekazywał wyrazy współczucia - pisał w 2006 roku portal onet.pl
Do tragedii doszło 11 listopada 2002 r. na drodze do Gdańska w pobliżu miejscowości Powierż, przy skrzyżowaniu z drogą lokalną Wiłunie - Powierż - Bartki. Dopuszczalna szybkość w tym miejscu wynosiła 90 km/godz. Informowały o tym czytelne oznakowania. Tymczasem mimo panujących już ciemności (minęła godz. 16) i wilgotnej jezdni, volvo pędziło z prędkością 144-156 km/godz. A może nawet większą, jak oceniają biegli. Kierowcą był ówczesny prezes CityBanku (dawniej Bank Handlowy) Cezary Stypułkowski. Samochód, podrasowane volvo S80, był autem służbowym. Zwykle prowadził je Sylwester Osiński, kierowca zatrudniony w CityBanku. Jednak tym razem prezes nie skorzystał z jego usług - nie jechał sam, lecz w towarzystwie Agaty K., dziennikarki telewizyjnej. Według informatorów "GP" Stypułkowski mógł być pod wpływem alkoholu.
Pechowo z drogi lokalnej wyjechał fiat 126p. Znajdowało się w nim trzech nastolatków: Radosław Sobotko, który prowadził, Radys i Szczepański. Fiat zatrzymał się, aby przepuścić samochody jadące bliższym pasem w kierunku Gdańska - droga lokalna jest drogą podporządkowaną. Potem przyspieszył i próbował włączyć się do ruchu. Był bez szans - miał na to tylko 3 sekundy. Z dokumentów wynika, że zderzenie na skutek dużego przekroczenia prędkości przez prowadzącego volvo było nie do uniknięcia... Kierowca fiata 126 p i jeden z pasażerów zginęli na miejscu, drugi pasażer zmarł po kilkunastu dniach w szpitalu. Cezary Stypułkowski odniósł tylko nieznaczne obrażenia.
https://wiadomosci.onet.pl/kiosk/prezes-piratem-drogowym/h2ktt
Portal Onet.pl informował o mataczeniu w sprawie: zamazane zostały istotne dowody techniczne. Przede wszystkim gdzieś zaginął podstawowy dowód materialny dla śledztwa - komputer pokładowy samochodu Volvo S80 (a może TS90K5 - w aktach sprawy występuje taka właśnie rozbieżność!), rejestrujący prędkość. Także w chwili wypadku. Brak było modułu SRS, związanego z funkcjonowaniem poduszek powietrznych oraz liczbą osób siedzących na przednich siedzeniach samochodu. Też nie wiadomo, gdzie się podział.
Dziwne fakty zaczęły się mnożyć. Ale najdziwniejszym z nich było przygotowanie opinii technicznej, stwierdzającej zupełną niewinność Cezarego Stypułkowskiego. Wykonał ją na zlecenie Komendy Powiatowej Policji w Nidzicy rzeczoznawca mgr inż. Leonard Wojtkowski w ramach firmy "Eksperci Techniczno-Motoryzacyjni - Rzeczoznawcy-PZM" SA. Według tej opinii "materiał zawarty w aktach sprawy nie daje podstaw do stwierdzenia, by taktyka i technika prowadzenia pojazdu przez kierującego samochodem Volvo była nieprawidłowa". Przeciwnie - to kierujący fiatem 126p Radosław Sobotka jechał nieprawidłowo. W dodatku obliczona przez rzeczoznawcę prędkość początkowa samochodu Stypułkowskiego przed wypadkiem miała wynosić 90-100 km/h. Te wnioski opinii, liczącej zaledwie 8 stron z rysunkiem technicznym, oparte są na bardzo zdawkowych obliczeniach i niedokładnych danych o ruchu obu pojazdów. Zwraca uwagę brak dokumentacji zdjęciowej. Jeden z policjantów z Nidzicy uważa, że zwykle "sprawy z zakresu wypadków drogowych układane są w naszej Prokuraturze Rejonowej pod kątem konkretnego rozstrzygnięcia".
https://wiadomosci.onet.pl/kiosk/esbeckie-mataczenie-prezesa/639vl
Ostatecznie: Prokurator dał wiarę słowom byłego prezesa - uznał, że Stypułkowski jechał z dozwoloną szybkością, a kierowca fiata 126p spowodował wypadek, naruszając przepisy drogowe. Rzekomo miał także wjechać na drogę bez włączonych świateł, choć zeznania świadków i pierwsza ekspertyza sporządzona na wniosek policji stwierdzały, że maluch był oświetlony i dobrze widoczny. Taki sam jest sens ekspertyzy, zamówionej przez komendę powiatową w Nidzicy, otrzymanej 28 lutego 2003 r. W efekcie prokuratura w Nidzicy uznała winę zabitego kierowcy fiata. Rodziny ofiar nie otrzymały żadnego zadośćuczynienia. Śledztwo postanowieniem prokuratury w Nidzicy umorzono w kwietniu 2003 r.
W 2006 roku wznowiono postępowanie, jednak 17 grudnia 2007 r. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku ponownie umorzyła śledztwo przeciwko Cezaremu Stypułkowskiemu.
I taka osoba zostaje prezesem PeKaO SA.?